czwartek, 25 sierpnia 2011

½ Maraton – ZALICZONY !!!


No, wreszcie przebiegłem na treningu 21 km (trasa oczywiście netto, mierzona rowerem)  !!! Ale… jest !!! Wczoraj wieczorem zdecydowałem, że zrobię tę trasę, oczywiście musiałem się przygotować psychicznie :-) Żonka powiedziała (sarkazm ) , bym wstał nieco wcześniej, bo nie zdążę do pracy (na 10:00) A ja… w to mi graj,  bo są upały i wcześnie rano jest chłodniej…
Więc (nigdy nie zaczynaj zdania od „więc” – tekst mojej Pani Profesor od Polskiego :D) pobudka 5:30 rano i start około szóstej. Oczywiście trasa na „moją”  górkę potem zbieg i trochę płasko i w górę… serca :-) i zbieg do… domu. To tak pokrótce. Pierwsze 5 km (29:11) – luz, nawet się bardzo nie zmachałem… o dziwo ?! Potem z górki na pazurki :-) i trochę płaskiego tereny… Pierwszy kryzys przyszedł po około 1 h, przypomniała mi się wtedy bajeczka o Królu. Za 7 górami… za 7 rzekami… itd. Żył sobie król… i tak mówił – k… jak ja mam wszędzie daleko :-) I tak sobie wtedy myślałem… bo byłem mniej więcej w połowie drogi. Pierwszy postój (1 min - spacer) był po około 13 km (1:17:08) i przede mną wspinaczka pod górkę. Wtedy też był dołek, myślę sobie, tu połóweczka maratonu, a ja płacz i zgrzytanie zębów, zapomnij chłopie o Ironman-ach itp. Ale… DAŁEM RADĘ i kolejne prrrr był na szczycie (1min - spacer) 1:48:50, zostało 3 km z górki do… METY (Czas treningu - 2:03:53) Było nieźle i chyba też całkiem się nie wypstrykałem :D  Myślę…, że gdybym zgubił jeszcze parę kilo to czas poniżej 2h jest do zrobienia bez problemu !!! Cóż maraton to 42 km, nie 21 i zbliża się duuużymi krokami – za 17 dni…
KORAL MARATON - 11.09.11

Mapka trasy (  niestety brak odcinka drogi :-(  )


Wyświetl większą mapę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz