czwartek, 30 kwietnia 2015

Dawno nie pisałem, ale i teraz po starcie na 1/2 maratonie 12.04.15 w Rzeszowie wpis robię dopiero dwa tygodnie później, może nie było czasu a może nie ma o czym pisać... Nowy sezon, nowe starty i nowe gole. W zeszłym roku była życiówka w czasie poniżej 1:50, czyli 1:49:04. Plan był ambitny czas poniżej 1:45 a tempo 5:00. Pogoda w tygodniu poprzedzającym był iście wiosenna słoneczko i temperatury do 20 stopni. W dniu startu, czyli w niedzielę delikatnie się pochmurało i zapowiadali przelotne deszcze i burze. Na starcie stanęło ponad 1000 osób. Całkiem sporo jak na miasto raczkujące w półmaratonach, czy maratonach. Rozgrzewka zrobiona przy muzyce, prowadzona przez Panią fitness. Ustawiłem się przy baloniku 1:40. Pomyślałem, że wystartuję ostro i pociągnę ile się da, a potem byle do mety. Niestety zaraz jak ruszyliśmy balonik zaczął szybko się oddalać. Wyrównałem tempo, ale nadal wszyscy mnie wyprzedzali. Mniej więcej na 6 kilometrze (połowa pierwszego kółka) patrzę a tu mija mnie balonik 1:50. Rok wcześniej dopiero doganiał mnie na 1,5 kilometra przed metą ! Wiedziałem już, że życiówki nie będzie. I ten zaczął szybko się oddalać w siną dal… Cóż myślę sobie trening na siłowni i budowanie masy nie idzie w parze z szybkością, a do tego bieganie na bieżni, a nie w terenie… Niestety nie da się mieć wszystkiego ! Biegnę… zerkam na mojego GARMINA i patrzę na tempo tak koło 5:45 dalekie od wymarzonego. Już pogodziłem się, z wynikiem i że wszyscy mnie wyprzedzają. Mniej więcej 4 kilometry przed metą zaczyna mnie mijać balonik 2:00, wtedy pomyślałem, że trzeba przestać kwęczeć tylko wziąć się do roboty. Przyspieszam do 5:20, zaczynam wyprzedzać, ale czy wytrzymam…? Biegniemy wzdłuż Wisłoka, zaczyna wychodzić słoneczko, 1, 2, 3… kolejnych zawodników mijam, jeden most, drugi… jeszcze ostatnie 1,5 km patrzę na zegarek i myślę, że już powinienem być na mecie, przyspieszam… Wpadam na metę z czasem 1:59:37. Cóż sensacji nie było, ale… na pewno nie powiedziałem ostatniego słowa a już wkrótce 9 maja 2015 start w Ultrmaratonie Rzeszowskim na dystansie 70 km !!! To będzie dopiero sprawdzian !