poniedziałek, 5 września 2011

XXII NOCNY BIEG ULICZNY SOLIDARNOŚCI w RZESZOWIE


Sobota, wieczorem umówiłem się z sąsiadem który również biega na rynku w Rzeszowie oczywiście… na bieg na dystansie 6 km . Miały to być cztery pętle po 1500 m po okolicznych uliczkach starego miasta. Oczywiście poszedłem tam z moimi kibicami czyli żonką i córcią Mają. Impreza zaczęła się dużo wcześniej, natomiast my dotarliśmy dopiero około 19:00. Wpisowe 20 zł uregulowałem i dostałem numer 228 z chipem i koszulkę. Potem już tylko oczekiwanie na nasz bieg, miał się rozpocząć o 20:00. Stanąłem na starcie razem z Hubertem i w napięciu oczekiwaliśmy na sygnał...

Ruszyliśmy parę minut po 20:00, to znaczy wszyscy ruszyli... a ja jak na zwolnionym filmie... powoli. Takie odniosłem wrażenie. Biegłem jak… strzała :D , a i tak do drugiego okrążenia wszyscy mnie wyprzedzali, kobiety, mężczyźni i ci starsi i młodsi... baaa na drugim okrążeniu, patrzę... a tu „gazele” mnie dublują ?! Pomyślałem wtedy, stary... co ty tutaj robisz ? Noooo, kasy to ty na bieganiu nie zarobisz :))))) Ale... grunt do dobre samopoczucie, a samopoczucie miałem super ! Pogoda jak marzenie, kibice... też tam gdzieś w tłumie, a i ja w końcu również zacząłem wyprzedzać... dwóch panów w platynowych włosach, mocno przerzedzonych i pod koniec czwartego kółka również... kilka niewiast :D Najważniejsze, że plan zrobiony ! Miałem się zmieścić poniżej 30 min i... czas 00:29:33 !!! Było fajnie... a do maratonu już tylko... 6 dni !

Kliknij na zdjęcie by powiększyć !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz